Jesteśmy coraz bardziej świadomi, że marnowanie zasobów a zwłaszcza jedzenia obciąża środowisko. Masowa produkcja żywności, opakowań oraz jego transport to czynniki które nie służą planecie- jeżeli jeszcze na koniec wyrzucimy niewykorzystane produkty nasz ślad węglowy mocno idzie w górę.
Dlatego od dziś postarajmy się marnować mniej jedzenia.

Jak to zrobić? Oto moje sposoby:
- Przejrzyj zawartość spiżarni i lodówki- pilnuj terminów przydatności.
- Zjedz najpierw to, co ma krótki termin.
- Produkty sypkie przesypuj do szklanych słoików, unikniesz wtedy zagrożenia molami i innymi żyjątkami, które łatwo przynieść ze sklepu. Nawet jeżeli jakiś produkt jest przez nie zaatakowany, nie rozprzestrzenią się one dalej. Wyrzucisz zawartość jednego słoika a nie całej szuflady!
- Planowanie posiłków – jeżeli wiesz, co masz ugotować, wiesz również czego potrzebujesz i wtedy nie kupujesz zbędnej żywności- tutaj płynnie przechodzimy do kolejnego punktu czyli:
- Zakupy z listą – nie chodź na zakupy bez pomysłu. Sprawdzone jest, że kupisz wtedy spontanicznie rzeczy, których nie potrzebujesz, a te właściwe zostaną w sklepie.
- Porządek w lodówce to podstawa, nie dopuszczaj by produktom w jej zakamarkach kończyła się ważność lub psuły się z powodu zbyt długiego otwarcia.
- Jeżeli znajdziesz kilka produktów, które warto byłoby zjeść jak najszybciej- bądź kreatywny! – posiłek „na winie”, „przegląd tygodnia” to humorystyczne nazwy posiłków z resztek.
- Mroź nadwyżki – zupy, drugie dania, pieczywo a nawet ciasta można w ten sposób przechować. Często są tez wybawieniem w dni, kiedy jest mało czasu na przygotowanie posiłku
- Poszukaj w swojej okolicy grupy dzielenia się posiłkami – jest to bardzo fajna inicjatywa i u nas w mieście bardzo prężnie działa. Ludzie dzielą się nadwyżkami swoich posiłków, nietrafionymi eksperymentami kulinarnymi i plonami ze swoich ogródków.
Please follow and like us: